headerphoto

APEL do Rektora UKSW ws Konwencji Stambulskiej

Warszawa 12.03.2018 r.

 

Apel do uczestników  konferencji naukowej pt. „RODZINA” w ramach projektu

„Rodzina fundamentem niepodległości w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę”

Rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie

ks. prof. dr hab. Stanisław Dziekoński

 

Zwracamy uwagę i przypominamy, że ogromnym zagrożeniem dla polskich rodzin, w tym zwłaszcza dzieci i młodzieży wciąż pozostaje ratyfikowana przez poprzednią większość parlamentarną PO-PSL i nadal obowiązująca konwencja stambulska.

 

Wprowadza ona do polskiego prawa pojęcie gender - tzw. płci społeczno-kulturowej w zastępstwie płci biologicznej, co oznacza, że prawo to opiera się na fałszywej antropologii odwołującej się do ideologii gender a nie na antropologii zgodnej z Pismem Świętym i biologią. Niesie to ze sobą daleko idące i groźne konsekwencje.

 

Za kobietę/mężczyznę prawo ma uznawać nie osobę o biologicznych cechach kobiety/mężczyzny, ale osobę dowolnie deklarującą własny gender (płeć społeczno kulturową) tj.  społecznie skonstruowane role, działania i atrybuty które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn.

 

 

Owych dowolnie deklarowanych zastępujących płeć genderów wymyślono już dziesiątki i mogą one wchodzić ze sobą w najrozmaitsze relacje seksualne, stosownie do rozmaitych orientacji seksualnych jakie każdy z nich może posiadać. Konwencja nakazuje ich równouprawnienie, co nie tylko stanowi zachętę do trudnych do wyobrażenia relacji seksualnych między różnymi genderami, ale prowadzi do podważenia definicji małżeństwa. W imię nakazywanego przez konwencję równouprawnienia genderów za małżeństwo należy uznać związek dowolnych genderów (właściwie nie wiadomo, czy dwóch czy więcej).

 

Co gorsza, art.12. nakazuje wykorzenienie "uprzedzeń" opartych na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn, zaś   art.14. stwierdza, że narzędziem tego wykorzenienia ma być system edukacyjny, kultura oraz media. Przedstawiona wyżej antropologia stanowiąca podstawę konwencji wskazuje, że owe zakwalifikowane przez nią do wykorzenienia "uprzedzenia" i "stereotypy" to zwyczajne poglądy na to, kto jest kobietą a kto mężczyzną w zgodzie z antropologią odwołującą się do Pisma Świętego i biologii. Dodać trzeba, że w polskim orzecznictwie już pojawiła się praktyka prawnego przymusu uznania tej antropologii za prawdziwą (vide orzeczenie w procesie Terlikowski-Grodzka/Bęgowski).

 

 Pełne wprowadzenie w życie konwencji będzie oznaczało, że cały system edukacji będzie uczył i zachęcał młodzież do podejmowania aktywności seksualnej w oderwaniu od naturalnych biologicznych relacji między kobietami a mężczyznami. Już stosowana praktyka pokazuje, że faktycznie oznacza to zachęty od niczym nie ograniczonych, amoralnych relacji hetero, homo i bi-seksualnych, a także wszelkich innych form seksualnego zaspokajania się jakie można sobie wyobrazić. Co gorsza, badania pokazują, że zachęty te rzeczywiście prowadzą do znaczącego wzrostu postaw i zachowań homo i biseksualnych wśród młodzieży. Jest jasne i potwierdzone przez praktykę, że w systemie takim nie ma w ogóle miejsca na chrześcijańską moralność w sferze seksualności.

 

Mimo, że obecny polski rząd dystansuje się od tego typu działań, jednak rozmaite fundacje, stowarzyszenia i firmy prywatne przeprowadzają w szkołach zajęcia realizujące opisaną wyżej genderystowską agendę. Obowiązująca wciąż konwencja stanowi podstawę do takich destrukcyjnych działań, a w przypadku zmiany rządu lub jego nastawienia pozwala w każdej chwili wprowadzić je w zmasowanej skali. Wypowiedzenie konwencji oznaczałoby usunięcie prawnej legitymizacji i zachęty do takich działań.

 

Zwracamy przy tym uwagę, że są poważne prawne podstawy do unieważnienia ratyfikacji, ponieważ była ona oparta na fundamentalnie błędnym tłumaczeniu, co oznacza, że głosujący za ratyfikacją ustawodawca został wprowadzono w błąd (wszystko wskazuje na to że umyślnie).  Zaowocowało to permanentnym stanem skandalu prawnego: dziennik ustaw zawiera dwa sprzeczne ze sobą dokumenty - angielski oryginał i przekłamujące jego sens polskie tłumaczenie. Te dwa sprzeczne ze sobą dokumenty stanowią - na mocy art. 91. Konstytucji - obowiązujący porządek prawny, który ma być bezpośrednio stosowany. Ta zasadnicza wada prawna sama w sobie powinna być wystarczającą podstawą od anulowania ratyfikacji i tym samym wypowiedzenia konwencji.

 

Dodatkową, niezmiernie ważną sprawą jest fakt, że szereg krajów tzw. Trójmorza jest zdeterminowanych by konwencji nie ratyfikować. Wypowiedzenie konwencji przez Polskę wzmocniłoby ich pozycję, zachęciłoby inne kraje do podobnej postawy i wzmocniło solidarność tych krajów wobec ideologicznej presji genderyzmu. Utrzymywanie stanu ratyfikacji łamie tę solidarność i skłania inne kraje do ustępstw na tym polu przyczyniając się do postępów genderyzmu. Dlatego sprzeciw wobec konwencji mógłby być jednym z punktów politycznej agendy cementującej solidarność regionu Trójmorza w ogóle, a wobec ideologicznej presji neomarksizmu w szczególności. Byłoby bardzo cenne, gdyby sprawa konwencji stał się jednym z istotnych tematów uzgodnień w ramach tego regionu. Negowanie czy choćby tylko bagatelizowanie zagrożeń ideologicznych to błąd, który może się bardzo zemścić. Pominięcie takich zagrożeń przez Polskę - kraj tak bardzo doświadczony przez dwie zbrodnicze ideologie - byłoby świadectwem niesłychanej krótkowzroczności.

 

       Szanowny ks. Profesorze uważamy , że na konferencji o temacie  „Rodzina fundamentem  niepodległości w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę” nie powinno zabraknąć dyskusji na wyżej wspomniany temat, ponieważ bez wypowiedzenia konwencji stambulskiej nie możemy mówić, że rodzina jest fundamentem niepodległości.

 

 

Waldemar Wasiewicz - familiolog                                    Grzegorz Strzemecki – publicysta

Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych                         Obywatelska Inicjatywa Rodzin

Warszawy i Mazowsza

01-829 Warszawa Al. Zjednoczenia11

Kontakt stały 514 751 890  e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

www.wielodzietni.org.pl