Obudźmy się i Wesprzyjmy!!!
- Szczegóły
- Utworzono: piątek, 26, lipiec 2019 06:34
- Opublikowano: piątek, 26, lipiec 2019 06:34
Obudźmy się i wesprzyjmy !
Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza
01-829 Warszawa Al. Zjednoczenia11
Kontakt stały 514 751 890 e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
KRS 0000063353 Regon 017166233
BNP Paribas 57 1750 0012 0000 0000 2159 3508
,,Gdy rozum śpi, budzą się upiory”
Rycina hiszpańskiego malarza Francisca Goi wykonana techniką akwaforty między 1797 a 1798 rokiem. Jest najbardziej znaną grafiką z cyklu Kaprysy (hiszp. Los Caprichos). Rycina przedstawia autoportret artysty. Jego głowa spoczywa na biurku, na którym leżą porzucona kartka i pióro. Jest on atakowany przez upiory (m.in. nietoperze i sowy). Na biurku widoczny jest napisany po hiszpańsku tytuł artykułu. Rycina odnosi się do wad ówczesnego społeczeństwa hiszpańskiego., które możemy porównać również do wad dzisiejszego społeczeństwa.
W dobie dzisiejszej wojny kulturowej i bezrozumnego działania wielu ludzi a co najgorsze stosowania bezrozumnego prawa przez władców tego świata można śmiało stwierdzić, że średniowieczne zawołanie Francisca Goi jest aktualne i prawdziwe. ,,Jeden świat - wiele kultur” to hasło przyświeca wielu debatom i konferencjom obecnych czasów. Opiera się ono na założeniu, że niezależnie od różnic kulturowych, istnieje jedna, wspólna całej ludzkości natura, a mianowicie człowieczeństwo. Warto również zwrócić uwagę, że człowiek jest istotą, która podlega ciągłemu napięciu pomiędzy naturą a kulturą, jednakże kultura nie jest przeciwieństwem natury, lecz stanowi jej konieczny korelat. Trzeba również podkreślić, że natura człowieka w swoim rdzeniu nie podlega inkulturacji [1] ani uczeniu kulturowemu.
Natura to część dana każdemu człowiekowi i ludzkości, zaś kultura jest mu i nam jako całości zadana. Następnie możemy stwierdzić, że prawo, będące częścią kultury, jest sposobem współistnienia osób w społeczeństwie, który ma na celu sprawiedliwość. Odpowiedź na pytanie czym jest sprawiedliwość znajdujemy w prawie rzymskim - sprawiedliwość jest niezmienną i trwałą wolą zagwarantowania każdemu jego prawa.
Na przestrzeni wieków można podać przykłady, mówiące expressis verbis lub pośrednio o tym, że nierozumne prawo jest bezprawiem i dlatego nie może obowiązywać, choćby było promulgowane przez władcę. Kolejnym argumentem za istnieniem prawa naturalnego, abstrahując od jego źródeł, może być jedna z podstawowych tez antropologii, a mianowicie, że we wszystkich ludzkich kulturach na przestrzeni dziejów, pomimo wielu rozbieżności, był jakiś wspólny trzon norm (np. tabu kazirodztwa i zabijania innych ludzi). [2] Wyjaśnieniem wytworzenia takich zakazów jest fakt, że ich popełnianie jest najzwyczajniej zagrożeniem dla dalszego istnienia społeczności. Dzisiaj takim zagrożeniem jest ideologia gender.
Papież Benedykt XVI podczas przemówienia w Bundestagu odniósł się do serca rozumnego człowieka przypominając, że na przestrzeni dziejów przepisy prawne były niemal zawsze uzasadniane religijnie: to, co między ludźmi jest słuszne, rozstrzygane było na gruncie odniesienia do bóstwa (nie Boga) chrześcijańskiego. W II wieku p.n.e. (lub żeby pokazać bardziej obrazowo – przed Chrystusem) rozwinięte przez filozofów stoickich społeczne prawo naturalne spotkało się z wpływowymi nauczycielami prawa rzymskiego. Na podstawie tego mariażu narodziła się zachodnia kultura prawna, która jest fundamentem dla kultury prawnej ludzkości. Warto w tym miejscu podkreślić, że nie jest to zasługa chrześcijaństwa. Z tego antycznego połączenia prawa i filozofii wywodzi się droga prowadząca przez średniowieczną Europę, przez okres oświecenia aż do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r. roku oraz do Konstytucji Republiki Federalnej Niemiec z 1949 roku, która przyjęła nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka jako podstawę każdej wspólnoty ludzkiej, pokoju i sprawiedliwości na świecie [3].
W przeciwieństwie do innych wielkich religii chrześcijaństwo nigdy nie narzucało państwu i społeczeństwu prawa objawionego, uregulowania prawnego, wywodzonego z objawienia. Dla chrześcijaństwa prawdziwym źródłem prawa była natura i rozum (obiektywny i subiektywny)1. Trzeba zatem skonstatować, że prawo naturalne nie jest postulatem religii, lecz człowieczeństwa. Założenie o rozumności prawa, pokrywa się z tezą o istnieniu prawa naturalnego, wyższego od jakiegokolwiek prawa stanowionego. A co za tym idzie kryterium rozumności jest wbrew pozorom nie konfesyjne, lecz filozoficzne. Ważne jest tutaj podkreślenie przyjętego założenia, że wszelkie byty istnieją celowo tj. w jakimś celu.
Szczególnym bytem jest człowiek, który ma rozum i wolę.
Za działania rozumne uważamy te, które świadomie zmierzają do celu społeczności jako całości. Działaniami nierozumnymi są zaś te, które wymuszają na społeczeństwie cele partykularne kosztem całości – pytanie - po co? na czyją korzyść? komu to miało przynieść pożytek? Do niedawna prawodawstwa poszczególnych krajów europejskich zakładały, że małżeństwo cieszyć się ma zasada gwarantującą ochronę prawną. Przywileje prawne (przychylność prawa) małżeństwa jako związku dwóch osób odmiennej płci nie były do pewnego czasu poddawane w wątpliwość. W przygotowanym na zlecenie Parlamentu Europejskiego Raporcie Agencji Praw Podstawowych UE nt. homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną w państwach członkowskich Unii Europejskiej podniesiono, że wspólnotowy zakaz dyskryminacji wymaga zrównania w prawach, korzyściach czy przywilejach osób w trwałych związkach porównywalnych do małżeństwa, niezależnie od ich formy. Przedmiotem jej zainteresowania są ponadto zależności między płcią a językiem (systemem gramatycznym, stylem wypowiedzi, tzw mową nienawiści), usankcjonowane religijnie normy związane z seksualnością, relacje damsko-męskie w różnych kontekstach historycznych, stereotypy płciowe itp. Za przedmiot zainteresowania „gendersytów” uznaje się również analizowanie wyłącznie od strony kulturowej i społecznej zjawisk homoseksualizmu, biseksualizmu, transseksualizmu i androgynizmu. Homoseksualizm przestał być chorobą. Chodzi o ustalenie, jak wymienione zjawiska są traktowane w różnych społeczeństwach, jak są przedstawiane w sztuce, jak są oceniane przez autorytety religijne etc. Jest to bezpośrednia inwigilacja poszczególnych państw UE i pozbawienie praw obywateli, którzy myślą inaczej niż genderyści. Tak się stało w Polsce w sprawie Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza, które otrzymało siedem pozwów sądowych tylko za to, że wysyłając list ostrzegawczy do 20.000 dyrektorów szkół naruszyli dobra osobiste guru gender w Polsce. List ten ostrzegał przed promotorami powszechnej rewolucji seksualnej, którzy chcąc dosięgnąć naszych dzieci przygotowali kolejną ofensywę pod nowymi hasłami tzw. edukacji antydyskryminacyjnej (w skrócie EA), w nowym przebraniu antydyskryminacyjnych edukatorów, często proponując wprowadzenie w szkołach kodeksów równego traktowania, jako receptę na występujące w szkołach przejawy niesprawiedliwości. Stowarzyszenie ostrzegało że pod szlachetnie brzmiącą nazwą edukacji antydyskryminacyjnej kryje się plan promowania w szkole zachowań i zwyczajów LGBTQ (lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów i queer) odrzucających wszelkie normy społeczne w sferze seksualności. Obecnie rozpoczął się pierwszy proces sądowy i to czeka każdego jeśli jego rozum będzie uśpiony. Gdy rozum śpi, budzą się upiory którym na imię ideologia gender. Prosimy więc wszystkich abyście czuwali nad bezpieczeństwem waszych dzieci. Warto w tym miejscu przypomnieć słowa św. Jana Pawła II, które zostały wypowiedziane na Jasnej Górze: „Co to znaczy: «czuwam»? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężać je w sobie” (14 sierpnia 1991 r.).
Dlatego prosimy wszystkich o przebudzenie się i wsparcie stowarzyszenia zarówno modlitewnie jak i finansowo.
Zagrożenia ideologią gender i roszczeniowe tezy środowisk homoseksualnych pojawiają się już w momencie kiedy przemyślenia uzyskane na polu gender studies konkurują z ludzką naturą – biologią. Traktowanie tej nauki w sposób instrumentalny przez pewne środowiska, a konkretnie przez tzw. ruchy feministyczne oraz LGBT, które bazując na jej opisach starają się zracjonalizować (uzasadnić) własne przekonania i narzucić. je społeczeństwu, powinno budzić niepokój. Przed tym zagrożeniem wielokrotnie ostrzegał nas Instytut Ordo Iuris, który w trosce o ład prawny uwzględnia jego kulturową tożsamość.
Bo przecież ideologia gender sprowadza wszystkie różnice pomiędzy płciami do kulturowych oczekiwań, dążąc do ich zmiany.
Wobec powyższego głos zabiera Kościół, głównie katolicki, który próbuje racjonalnymi argumentami przekonać o niepoprawności takiego działania. Jednakże tezy i argumenty przytaczane przez środowiska kościelne, które starają się być ostoją fundamentów wielotysięcznej kultury ludzkiej, są odrzucane przez zwolenników ideologii gender jako przedstawicieli absolutystycznego systemu. Ponadto, cele do których dążą zwolennicy ideologii gender niosący ze sobą ,,kaganek oświaty” dla pozostałej części społeczeństwa, która nie została jeszcze w pełni uświadomiona o istnieniu paradygmatu gender, w rezultacie przynoszą podważenie roli i rodziny (poprzez deprecjację małżeństwa), która jest fundamentem społeczeństwa oraz kościołów nie tylko chrześcijańskich. Dlatego właśnie można powiedzieć, że problematyka gender została przeniesiona na pole religii, a powinna być rozstrzygana na polu antropologii filozoficznej.
A ponieważ przeniesiono tą problematykę na pole religijne to należy do rozumu dołączyć wiarę. Wiara i rozum (Fides et ratio) to encyklika św. Jana Pawła II, która na wstępie opisuje nam najważniejszą prawdę. Wiara i Rozum to są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie (por. Wj 33, 18; Ps 27 [26], 8-9; 63 [62], 2-3; J 14, 8; 1 J 3, 2). Kościół ze swej strony wysoko ceni to dążenie rozumu do osiągnięcia celów, które czynią osobowe istnienie coraz bardziej godnym tego miana. Widzi bowiem w filozofii drogę wiodącą do poznania podstawowych prawd o życiu człowieka. Zarazem uznaje filozofię za nieodzowne narzędzie, pomagające głębiej rozumieć wiarę i przekazywać prawdę Ewangelii tym, którzy jeszcze jej nie znają. Jan Paweł II postrzega filozofię nie tylko jako dyscyplinę akademicką, lecz w sensie o wiele szerszym i znacznie bardziej zgodnym z jej początkami sięgającymi klasycznej filozofii.
***
Legalizacja koncepcji prezentowanych przez ideologię gender i legalizacja związków partnerskich prowadzi do eksterminacji społeczeństwa jako całości, bowiem odbiera mu się cel jakim jest ciągłość gatunku i społeczeństwa. Działanie takie w świetle przedstawionych argumentów nie może zostać uznane za rozumne ponieważ słowo ,,rodzina,, pochodzi od słowa ,,rodzić,,. Zatem dążenie do ustanowienia przepisów opartych na ideologii gender, mimo wcielenia ich w życie w wielu państwach europejskich, nie koresponduje z przytaczaną na początku przesłanką rozumności prawa i sprawia, że prawo staje się niesprawiedliwe.
Jak upora się z tym problem Polska ?
Czy rząd w Polsce wypowie haniebną Konwencje Stambulską ? Czy odrzuci konkluzje dot. LGBT podpisane w 2016 r w Brukseli przez pełnomocnika rządu do spraw społeczeństwa obywatelskiego i pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania pana Kaczmarczyka? Czy przyjmie i ratyfikuje Konwencję Praw Rodziny, która powstała z inicjatywy Posła do Parlamentu Europejskiego pana Marka Jurka, a przygotowana przez ekspertów Instytutu Ordo Iuris.? Można śmiało wnioskować, że Prawo i Sprawiedliwość jak sama nazwa wskazuje powinno zachować się rozumnie i przyjąć do wiadomości, że prawo naturalne stoi nad prawem stanowionym.
***
Kościół naucza, że szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym wypadku prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków homoseksualnych. Wspólne dobro wymaga, aby prawa uznawały, popierały i chroniły związki małżeńskie jako podstawę rodziny, pierwszej komórki społeczeństwa. Prawne uznanie związków homoseksualnych albo zrównanie ich z małżeństwem oznaczałoby nie tylko aprobatę zachowania wewnętrznie nieuporządkowanego i w konsekwencji uczynienie go modelem dla aktualnego społeczeństwa, ale też zagubienie podstawowych wartości, należących do wspólnego dziedzictwa ludzkości. Kościół nie może nie bronić tych wartości ze względu na dobro ludzi i całej społeczności.
Jego Świątobliwość Jan Paweł II w czasie audiencji udzielonej 28 marca 2003 r. niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi zatwierdził niniejsze uwagi, uchwalone na zebraniu plenarnym Kongregacji Nauki Wiary, i nakazał ich opublikowanie.
Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 3 czerwca 2003 r., wspomnienie świętych męczenników Karola Lwangi i towarzyszy.
Joseph Kard. Ratzinger - Prefekt Angelo Amato, S.D.B. Ab tytularny - Sekretarz
***
„W swoim pierwotnym planie Bóg pragnął pełnych miłości związków między kobietami i mężczyznami, opartych na szacunku, wzajemności i równości, a my jesteśmy wezwani, by plan ten wypełniać. Nauka płynąca z takiej eklezjalnej refleksji nad Pismem Świętym jest oczywista: istnieje potrzeba wprowadzenia teorii w praktykę, i to nie tylko poza Kościołem, ale także w nim samym” (Dekrety XXIV Kongregacji Towarzystwa Jezusowego, Dekret XIV nr 366) - O. Mariusz Bigiel SJ
***
Jeśli dalej będziemy spali to wystarczy płynąć z głównym nurtem europejskiego katolicyzmu. Modernistyczny model sam do nas przyjdzie. Jeżeli jednak chcemy zachować skarb wiary w takiej formie, w jakiej został nam przekazany, nie możemy dłużej stać z boku ogólnoświatowej debaty o przyszłości Kościoła - Paweł Chmielewski
Materiały źródłowe
Paweł Jurkowski – Założenie entymematycznych rozumności prawa w świetle dążenia do legalizacji ,,Gender’ Kongregacja do spraw wiary – Uwagi dotyczące projektów legalizacji związków homoseksualnych Paweł Chmielewski - Homoseksualizm jest dobry? Pytania do o. Jacka Prusaka – Tygodnik Powszechny
Obudźmy się i wesprzyjmy !
Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza
01-829 Warszawa Al. Zjednoczenia11
Kontakt stały 514 751 890 e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
KRS 0000063353 Regon 017166233
BNP Paribas 57 1750 0012 0000 0000 2159 3508
[1] Inkulturacja – w teologii oznacza proces zakorzenienia Ewangelii w różnych kulturach, m.in. z wykorzystaniem narzędzi językowych tych kultur. Po XVIII-wiecznych kontrowersjach, współcześnie została powszechnie przyjęta. Według Relacji Końcowej Nadzwyczajnego Synodu Biskupów z 1985 roku, inkulturacja to „wewnętrzne przekształcenie autentycznych wartości kulturowych przez ich integrację w chrześcijaństwie i zakorzenienie chrześcijaństwa w innych kulturach”.
[2] K. Olechnicki, P. Załęcki, Słownik socjologiczny, Toruń 1997, s. 92; por. także P. Sztompka, Socjologia. Analiza społeczeństwa, Kraków 2005, s. 176.
[3] Przemówienie papieża Benedykta XVI w Bundestagu pt. Serce rozumne. Refleksje na temat podstaw prawa, wygłoszone w dniu 22 września 2011 r. w Berlinie